Dziś kiedy się obudziłam było gorąco . Aż za bardzo :_: poszłam nad
jakieś jeziorko i się w nim wykąpałam . Wytrzepałam się i wzleciałam .
Latałam 2 godziny . Później wylądowałam i poszłam coś upolować.
Upolowałam sarnę . Kiedy zjadłam i tam szłam wpadłam na jakiegoś
basiora .
- e-em , przepraszam ... - powiedziałam z głową w dole.
- Nie ma sprawy. - powiedział obcy basior i uniósł mi głowę .
- Nie tykaj mnie ! - odepchnęłam go i warknęłam .
- Spoko , spoko nie bądź taka " ostra " - powiedział wstając .
- Pff , zwykły laluś .. - powiedziałam chamsko i niemile i poszłam w
swoją stronę , ponownie poszłam nad to jeziorko . Usiadłam na nim i
patrzałam w wodę .. Po chwili usłyszałam szelest , wyszczerzyłam zęby i
przygotowałam się do ataku , skoczyłam w krzaki i wpadłam na tego samego
basiora .
- Grr... chodzisz za mną ? - wstałam z niego i otrzepałam się z kurzu .
- Nie.. tylko przechodziłem..
- Aha.. - odpowiedziałam chamsko i bez odrobiny miłego nastawienia . Po chwili jednak postanowiłam zdradzić chociaż swoje imię .
- Jestem Zan , a ty ?
- Ja jestem..
Jakiś Basior?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz