Promienie słońca jakoś dostały się do jaskini. Ptak usiadł na gałęzi i
zaczął śpiewać. Powoli otworzyłam swoje oczy, ale przecież nic nie
widziałam, więc mogłam nawet chodzić z zamkniętymi cały dzień. Obok
siebie słyszałam spokojny oddech Rain'a. Spał. Podniosłam się z ziemi i
powoli wyszłam na zewnątrz. Poczułam zapach porannego powietrza i
kwiatów, które najwyraźniej rosły gdzieś obok. Lekki wiatr sprawił, że
na moment zrobiło mi się przyjemnie chłodno. Był to gorący dzień, nawet
rankiem. Zastanawiałam się, co będzie w południe. Chyba znów pójdę wtedy
pływać. Dziwne, bo nawet nie czułam głodu, a nie jem już od
wczorajszego południa. Zjadłam zanim poszłam na spotkanie z Rain'em. To
wtedy wydarzyło się to wszytko... Było mi przykro, że Reven został tak
jakby sam, bo wybrałam Rain'a... Ale tak wybrałam, bo wiem, kogo kocham.
- Kiri, długo tu siedzisz? - usłyszałam za sobą głos partnera.
- Nie, obudziłam się przed chwilą. - uśmiechnęłam się.
Wilk usiadł obok mnie, poczułam jego ciepłe futro.
- Jak ci się spało? - zapytał po chwili.
- Dobrze, a tobie?
- Też.
♦♦♦
Tak jak myślałam, w południe był taki gorąc, że myślałam już, że się
roztopię. Na szczęście w porę znalazłam się razem z Rain'em w Krainie
Magicznych Wspomnień. Wskoczyłam do wody i zanurzyłam się cała. Chwilę
byłam pod wodą. Ciekawe, czy są tutaj ryby. Niestety nie mogłam tego
zobaczyć. Wynurzyłam łebek i zaczęłam nasłuchiwać, jakby szukając
partnera. Płynął za mną, więc się odwróciłam.
- Na całe szczęście mamy takie miejsca w terenach... Myślałam, że nie wytrzymam w tym upale. - powiedziałam.
Rain?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz