Starałem się nie okazywać mojego zdziwienia jej pytaniem, SZCZENIAKI?,
nie wyobrażałem siebie w roli ojca, nie teraz. Ale nie chciałem też
urazić Kalle, chociaż... lubię dzieci i... no fajnie byłoby mieć własne.
-Wiesz.. ja jeszcze o tym nie myślałem, ale jeśli ty chcesz szceniaki to ja też.
-Na pewno? Nie chcę cię do niczego zmuszać ani...
-Nie, naprawdę.- Kalle wyglądała na szczęśliwą, a skoro ona jest
szczęśliwa to ja też. Przytuliłem ją mocno. - Mowiłem juz że cię
kocham?- szepnąłem jej do ucha.
-Tak, ale możesz mówić i tysiąc razy.- szepnęła w odpowiedzi. Zaśmialismy się cicho.
Kalle? Brakuswenus XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz