Byłem dość zdziwiony.. Nie zdążyłem odpowiedzieć gdy nagle wyczułem jakieś inne wilki.
- O nie.. - szepnąłem cicho do siebie.
Wadera zniecierpliwiona czekała na odpowiedź
- Ja zaraz wrócę - Szybko wybiegłem z jaskini. Ujrzałem przed sobą trzy,
te same wilki które spotkałem wcześniej. Warczałem głośno, widać że
nie dawały za wygraną..
Wiedziałem że wadera jest nadal lekko osłabiona więc nie chciałem jej zostawić.
Nienawidzę gdy ktoś chce skrzywdzić innego wilka szczególnie waderę lub
szczeniaka.. A te wilki Na pewno nie były do nas pokojowo nastawione.
Jeden z nich miał dziwny amulet, nie wiem co on oznaczał.
- Czego chcecie?! - wrzasnąłem.
Byłem gotowy do ataku.
Ájšä?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz