Polizałem ją.
-Kiri... Spokojnie. Nie martw się o to. Masz inne, bardziej wyostrzone zmysły. Na pewno usłyszysz, czy uciekają...-Zaśmiałem się. Pocałowałem Kiri w pyszczek... Ona lekko się uśmiechnęła. Potem wróciliśmy do mojej jaskini... Nie, poprawka. Naszej jaskini. Kiri pocałowała mnie... Przeturlaliśmy się po podłodze... A potem wiecie co się działo.
Kiri? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz