- Ja... No... Wtedy cień jest moim terenem. Mogę być wszędzie, gdzie nie
sięga światło. I nie mam nad tym kontroli. - westchnąłem. - To takie
moje przekleństwo. - potrząsnąłem łbem. Chyba nie było nic więcej do
powiedzenia.
Zaśmiałem się, tym razem szczerze.
- Może nie znamy się zbyt długo, ale jak na razie nikt nie wie o mnie tak dużo.
Oliwia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz