Dopisek Falcon'a: Czytałam... Z grubsza :-P, sorki mój błąd :c Nie złość się i "Niech moc będzie z tobą" (lubię Gwiezdne Wojny XD).
Wsiadłem na smoka i ruszyliśmy w stronę z której dochodziło wycie. Nigdy
jeszcze nie latałem więc trzymałem się najmocniej jak tylko umiałem.
Niecałą minutę później znaleźliśmy się nad lasem gdzie zobaczyliśmy
biegnącego wilka. To był wilk z watahy białych, był cały poraniony i
ledwo trzymał się na łapach. Zniżyliśmy lot chcąc zaatakować wroga. Gdy
tylko znaleźliśmy się wystarczająco blisko ziemi zeskoczyłem ze smoka i
popędziłem do białego, sekundę później dołączył do mnie Archer, który
musiał wylądować (Aramisa gdy tylko Dhiren wylądował schowała się za
drzewem, ale Falc już tego nie widział). Rzuciliśmy się na niego i z
łatwością dobiliśmy. Lecz zaraz przybyła jego pomoc w postaci trzech
białych. Ja zająłem się jednym, Archer drugim a Dhiren trzecim. Wilki
były większe od nas więc walka trwała dłuższą chwilę. W końcu wrogowie
padli martwi na ziemię.
Archer? :|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz