-Dobrze... może zacznijmy od... Szczeniaków? - zapytał.
Szczeniaków? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale... Jak wtedy o tym pomyślałam, było to świetnym pomysłem.
- Tak, szczeniaki! - uśmiechnęłam się, ale po chwili moja mina zmieniła się na smutną.
Przypomniałam sobie coś.
- Coś się stało? - zapytał basior.
Nie chciałam mu o tym mówić. Wyjdę na taką, która wszystkim musi gadać o problemach... No cóż.
- No bo wiesz... Te szczeniaki... Miałyby ślepą matkę? Przecież ich nie upilnuję... - powiedziałam ze smutkiem.
Chciałam szczenięta, ale jeśli będą rozrabiać, ja nawet tego nie zauważę. Westchnęłam cicho.
Rain?
Szczeniaków? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale... Jak wtedy o tym pomyślałam, było to świetnym pomysłem.
- Tak, szczeniaki! - uśmiechnęłam się, ale po chwili moja mina zmieniła się na smutną.
Przypomniałam sobie coś.
- Coś się stało? - zapytał basior.
Nie chciałam mu o tym mówić. Wyjdę na taką, która wszystkim musi gadać o problemach... No cóż.
- No bo wiesz... Te szczeniaki... Miałyby ślepą matkę? Przecież ich nie upilnuję... - powiedziałam ze smutkiem.
Chciałam szczenięta, ale jeśli będą rozrabiać, ja nawet tego nie zauważę. Westchnęłam cicho.
Rain?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz