Wpatrywałam się w szeroko otwarte oczy basiora. Chwycił się za gardło i niezgrabnie zaczął wiercić się na podłodze. Nie odrywałam od niego wzroku. Tę moc odkryłam dopiero nie dawno. Potrafiłam zadawać cierpienie wzrokiem. Avenger spojrzał na mnie z troską. Nie cierpiał patrzeć , jak ktoś cierpi. No chyba , że ON zadawał komuś ból w mojej obronie. Westchnęłam i odpuściłam. Basior przestał się dusić i odetchnął z ulgą. Od razu wtedy poczuł ból , więc chwycił się za zmasakrowaną tylną łapę.
-Dlaczego mnie dusiłaś?-Zapytał. Odwróciłam się do niego tyłem po czym wpatrując się w pełnię usiadłam na ziemi. Avenger wciąż bacznie przypatrywał się wilkowi.
-Chciałam cię ocucić.-Mruknęłam.
-To nie jest dobry pomysł na budzenie kogoś , kto zemdlał.-Warknął z niesmakiem basior. Wbił we mnie wzrok , co poczułam w myślach. Poczułam nieustające mrowienie na plecach , które nie dawało mi spokoju.
-Jestem na to odporna. Ale Avenger już nie , więc tylko spróbuj , a wypruję ci flaki.-Syknęłam w jego stronę. Wilk spuścił głowę i mrowienie ustało. Chciał mnie zabić wzrokiem.
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłaś...?-Spytał. Nareszcie jakieś konkretne pytanie , bez mordowania!
-Sama nie wiem.-Westchnęłam. Spuściłam skrzydła i odwróciłam się do niego. Moje oczy były pełne łez. Znowu byłam normalną Shadow , a nie tą , która jest rządna mordu i krwi.-Nie potrafiłabym cię tam zostawić.-Dodałam , niemal szepcząc. Basior spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Czy coś powiedziałam nie tak...?
-Jestem Raul , skoro już rozmawiamy.-Wytłumaczył.
-Moje imię brzmi Shadow.-Powiedziałam. Wskazałam skrzydłem na mojego gryfa.-A to jest Avenger.-Raul pokiwał głową , na znak , że rozumie.
-Znasz tu kogoś...? No wiesz... Oprócz mnie i Avenger'a?-Spytałam.
Raul? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz