Uszy lisicy uniosły się lekko, a załzawione oczy uniosły na Falcona.
-Co? - wyksztusiła.
Nikt nigdy nie powiedział wobec niej takich słów. Nikt.
Wnętrzności Kalle przewróciły się do góry nogami, a w głowie jej zaszumiało.
"Kocham cię". To właśnie powiedział.
-Falcon ja...
W tym momencie nie wytrzymała. Wybuchnęła płaczem i usiadła na ziemi.
Falcon podszedł do niej, a ona wtuliła się w niego.
Jego ciepło i miarowe bicie serca w końcu uspokoiło Kalle.
Pociągnęła nosem.
-Też cię kocham, Falcon. Choć nie sądziłam, że to może się stać.
Przez chwilę milczeli oboje, przytulając się do siebie, jakby to miała być ostatni raz w ich życiu.
Nie była to jednak niezręczna cisza. Oboje dobrze się rozumieli.
-Falcon? - zapytała w końcu Kalle wygrywając się z jego uścisku i patrząc mu w oczy - Na prawde sądzisz że nam się uda?
Falcon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz