Our hearts are like
Firestones
And when they strike
We feel the love
Sparks will fly
They ignite our bones
And when they strike
We light up the world
We light up the world
Oh-whoa
World
Oh-whoa
Firestone...
Te ludzkie piosenki... Eh... Szybko wpadają w ucho. Było już bardzo blisko. Bardzo! Podeszłam do płynącego strumyka i napiłam się trochę wody. Ujrzałam gryfa , który beztrosko bawił się w wodzie. Zachichotałam cicho.
-Avenger... Jesteś taki słodziutki, kiedy bawisz się w wodzie.-Wyszeptałam. Gryf zaskrzeczał.
-Że jak?-Gryf przekazał mi prostą wiadomość. Tak , tak. Wiem , co teraz wszyscy powiedzą. Odkąd adoptowałam Avenger'a , nauczyłam się języka gryfów. Ale wracając do wiadomości... Powiedział on , że ktoś mnie obserwuje. Odwróciłam się. Nic. Cisza. Wtedy coś zaszeleściło. Po chwili coś na mnie gwałtownie skoczyło i przewróciło. Zobaczyłam jakiegoś basiora... Niestety nie mogłam mu się bardziej przyjrzeć, ponieważ Avenger zaatakował go szponami.
Raul?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz