Obudziłam się dość wcześnie ,nawet o tej porze las był pełen życia .
Postanowiłam się przejść ,a przy okazji coś upolować . Szłam wydeptaną ścieżką ,potem skręciłam w głąb lasu.
Mijałam grube drzewa ,na których sowy czy wiewiórki miały dziuple. Przeskoczyłam przez kłodę i znalazłam się obok strumienia .
Szybko zauważyłam przed sobą niewielką sarnę . Schyliłam się i zaczęłam
się skradać ,nagle zza krzaka wyskoczył jakiś basior i to on upolował
szybko tę sarnę.
Gdy sarna leżała martwa ,basior rozejrzał się i zobaczył mnie ,wyprostowałam się i cofnęłam się trochę .
Ktoś dokończy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz