Wędrowałem po lesie. Było już ciemno więc usiadłem na skale koło
strumyka i zacząłem przywoływać mgłę i zorzę. Bawiłem się jej kolorami
więc podeszła do mnie zaciekawiona myszka.
-Bodoba się?- zapytałem ją, a ona przytaknęła.
Było już strasznie ciemno więc pożegnałemmsię z myszką i odeszłem.
Niedaleko leżała świeża padlina. Byłem głodny. Zacząłęm ją pochłanieć
gdy nagle...
-Kim jesteś...?- usłyszałem łagodny głosik.
-Cieniem o imieniu Light....-odpowiedziałem.
- Raczej wilk o imieniu Light... ja mam na imię Kiri...
Kiri??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz