Powoli wstałam. Nie mieliśmy jak uciec, a nawet jeśli, to wrogów są
tysiące, miliony lub jeszcze więcej. Poczułam, że Rain też wstaje. Teraz
jest słonecznie, czułam wielkie ciepło. Usłyszałam, że Rain warczy. Ja
nie mogłam nic zrobić, ani zaatakować, ani uciekać, bo jestem ślepa,
więc i tak by się nie udało. Nagle coś obok mnie przemknęło. Usłyszałam
głośne warczenie i zorientowałam się, że trwa już walka pomiędzy Bethą I
oraz wrogim wilkiem. Tym razem postanowiłam także użyć ostatnio
poznanej mocy. Rzuciłam się na przeciwnika i zacisnęłam kły na jego
karku. Jego ciało zesztywniało, on jęknął cicho, po czym upadł.
- C-co?! Jak t-ty to zrob-biłaś?! – warknął, próbując zapewne wstać, co
mu się jednak nie udawało, bo nie mógł się za bardzo ruszać.
- Dzisiaj odkryta moc... – powiedziałam cicho, ponieważ używanie jej zabierało mi bardzo dużo energii.
Rain stanął obok mnie. Nagle usłyszałam, że wróg wstaje. Zdziwiłam się
bardzo. Jak to możliwe, skoro kiedy ostatnio użyłam tego na innym wilku
ten zginął? Skoczył na mnie tak, że upadłam. Przez uderzenie zrobiło mi
się jeszcze bardziej słabo, ale otrząsnęłam się szybko. Rain
najwyraźniej gryzł wilka, ale temu to nie przeszkadzało. Nagle wpadłam
na pewien pomysł. Jeśli teraz użyje na nim silniejszej mocy powodującej,
że ciało sztywnieje, może uda mi się go pokonać? Będzie to jednak
ryzyko, ponieważ mogę nawet sama zginąć. Postanowiłam spróbować. Z całej
siły zacisnęłam mu kły na jego karku, aż zawył z bólu. Upadł na ziemię.
Po chwili podniósł się i uciekł, ponieważ zrobiło się całkiem cicho. Ja
opadłam z sił całkowicie. Leżałam w bezruchu, ledwo mogąc oddychać.
- Kiri! – usłyszałam Rain’a. – Słyszysz mnie?
- Tak Rain... – wyszeptałam. – Przynajmniej jesteś narazie bezpieczny...
- Ale...
- Wszystko będzie ze mną w porządku. Ja... Muszę odpocząć... – mówiłam.
Przytuliłam go.
Rain? Znajdą nas?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz