Wrzuciwszy go do wody, Kalle podpłynęła do powierzchni. Było dość
głęboko, ale nie a aż tak, by ktoś mógł się utopić. Spojrzała na minę
Falcona, i od razu zgadła, że ledwo sięga dna łapami.
-Nie umiesz pływać? - zaśmiała się przebierając łapami w wodzie.
Falcon ze zdenerwowaniem pokręcił głową.
Kalle prychnęła.
-No to wychodź, czego tak stoisz?
W końcu obojgu udało się wyjść z wody. Kalle otrząsnęła się, i położyła na trawie, a po chwili dołączył do niej Falcon.
Robiło się już chłodno, zapadał zmierzch. Przemoczone futerko wadery
sprawiało, że było jej zimno, i w końcu zaczęła lekko dygotać.
Falcon? Jezu, serio pustka w głowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz