- Ashley... Albo po prostu Ash. - nerwowo rozłożyłem i złożyłem
skrzydła. Bycie tak blisko innego wilka sprawiło że byłem niepewny. Co
mogłem jednak poradzić na to, że była na drzewie, na którym było moje
legowisko. Nie bardzo wiedziałem co powiedzieć.
- A więc... Co tu robisz? - zapytałem cicho.
Oliwia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz