Byliśmy już blisko jaskini kiedy nagle usłyszałem grzmot. Spojrzeliśmy w
niebo. Chwilę potem zaczęło padać. Nie znosiłem wody. Czym prędzej
wbiegłem z Aramisą do jaskini. Magic był zaraz za nami.
-Co się stało to tylko deszcz?
-Nie lubię wody, jestem wilkiem ognia.
-Ok. Rozumiem. Jest jeszcze wcześnie więc poczekam z tobą aż przestanie
lać.- kotka syknęła na mnie.-Z wami poczekam.-uśmiechnąłem się.
-Może i jesteś Alfą ale oczekuję trochę szacunku. Wiesz że w starożytnym
Egipcie przedstawiciele mojej rasy byli czczeni jak bogowie?- odparła
kotka.
-Dobrze... Księżniczko.-zaśmialiśmy się. Aramisa wypięła dumnie pierś.
-A ty masz jakiegoś towarzysza? -Spytałem.
-Owszem. Mojego dwugłowego smoka Red'a i Brown'a oraz małego
skrzydlatego kotka Hope'a którego niedawno znalazłem, ale chcę go oddać
komuś. A tak w ogóle to podoba Ci się tu?
-Jeszcze nie mogę w pełni stwierdzić. Jestem tu jeden dzień, ale jak na razie jest fajnie. Masz jakąś dziewczynę?
-Nie a ty? A może masz jakąś na oku?
-Nie mam i tak wpadła mi jedna w oko.
-A więc powodzenia w podrywach.-odpowiedział basior z uśmiechem.
Rozmawialiśmy jeszcze o paru innych rzeczach i ani się obejrzeliśmy a
przestało padać. Wyszliśmy na zewnątrz. Aramisa ucięła sobie drzemkę
więc nie budziliśmy jej. Wszędzie było mokro,ślisko i pełno błota. Po
paru krokach poślizgnąłem się i byłem cały w brązowej papce.
-Fuuuj!- Magic zaśmiał się ile sił w płucach.- Cha, cha. Bardzo
śmieszne.- odpowiedziałem. Starałem się zgrywać poważnego ale jak tylko
zobaczyłem swoje odbicie w kałuży wody też wybuchnąłem śmiechem.
Spojrzałem na wilka z ukosa i powaliłem go na ziemię. Teraz oboje
wyglądaliśmy jak dwie babki błotne.
-Chłopcy, chłopcy. Jak wy wyglądacie?- Aramisa właśnie szła w naszą
stronę z niezadowoloną miną. Nie zwracaliśmy na nią uwagi, ale to fakt.
Za dobrze to my nie wyglądaliśmy. Poszliśmy więc nad rzekę się umyć.
Zmywałem właśnie błoto z ogona kiedy usłyszałem szelest.
-Magic. Co to było?
Magic?
PS. Waderki spróbujcie zgadnąć która jest tą "na oku" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz