wtorek, 21 lipca 2015

Od Blossom *Towarzysz*

Był bardzo brzydki dzień. Deszcz lał od samego rana i teraz jeszcze zaczęły błyskać pioruny i od czasu do czasu grzmociło.
Siedząc przy wejściu do mojej jaskini, czekałam aż w końcu, chociaż na chwilę, przestanie padać.
Jednak nie wyglądało by miało to prędko nastąpić.
Nagle na niebie pojawił się świecący kształt, który zmierzał ku ziemi i zdołał na tyle przyciągnąć moją uwagę, że wyszłam z jaskini (na ten deszcz! a ja deszczu nie cierpię.)
Jeszcze dziwniejsze było to, że z każdym krokiem, moje łapy świeciły na złoto.
Kiedy usłyszałam łomot, jak to coś upada, cała już świeciłam na złoto.
Przeskoczyłam krzaki i odbiłam się od kilku kamieni, po czym wskoczyłam na drzewo i z wysokiej gałęzi obserwowałam to stworzenie.
Moja 'kryjówka' okazała strasznie marna. Stworzenie, które było smokiem (w dodatku prześlicznym!) popatrzyło od razu do góry i ryknęło.
Popatrzyłam na jego skrzydło. Było całe zakrwawione.
Zaskoczyłam na ziemię, bo po prostu wiedziałam, że muszę to zrobić, i że on niczego mi nie zrobi.
-Bardzo boli cię skrzydło?- spytałam stając przy nim.
-Trochę, ale to nic.- powiedział i wstał. Jego skrzydło zaczęło się mienić wszystkimi kolorami i rana zniknęła.
-Ty mówisz?
-Tak.
-Wow. Pierwszy raz widzę smoka, który gada. W ogóle, pierwszy raz widzę smoka. Czy to była moc regeneracji?
-Zgadłaś.
-Co tutaj robisz? - zapytałam.
-W pewnym sensie nic, ale wylądowałem tu z powodu przegranej walki z innym smokiem. Jestem jeszcze młodym aniołem, więc w walce z dorosłym diabłem nie mam szans.
-Jesteś aniołem? Fajnie. Ja jestem wilkiem ognia. A jak Ci na imię?
-Z jakiegoś powodu nazwano mnie Fallen.
-Zamierzasz wracać tam na górę?
-Póki jest wojna, raczej nie. A po za tym i tak mi się tam nie podobało.
-Hmm, a co ty na to, żebyś został moim towarzyszem?- zapytałam bardzo ciekawa co odpowie.
Poparzył na mnie szczęśliwy i odpowiedział:
-Jasne.- Rozpostarł skrzydła i posadził mnie na grzbiecie. Był większy o de mnie, ale niewiele (miał wzrost mniej więcej mocno przerośniętego wilka) i zamiast łusek, miał bardzo miękkie futro.- Nie boisz się wysokości, no nie?
-Pewnie, że nie.- powiedziałam i poprosiłam go żebyśmy polecieli na na łąkę, bo jestem głodna. W tym czasie przestał też padać deszcz.
Tak oto zdobyłam towarzysza i pierwszego przyjaciela.

Blossom zyskuje towarzysza!

http://img11.deviantart.net/977b/i/2006/224/2/4/_haru__v3_by_evilkuroneko.jpg
Imię: Fallen
Wiek: 4 lata
Gatunek: Smok Anioł
Moce:
*Regeneracja
*Anielski Śpiew
*Cios Harmonii
*Oświecenie
* Wniebowzięcie (po osiągnięciu 100 lat)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz