poniedziałek, 28 września 2015

Od Silent'a cd Ájšy

- Dobrze - odpowiedziałem smutnym głosem.
- Więc.. coś ci przynieść? - zapytała Ájša.
Milczałem,nie chciałem jej zbytnio wykorzystywać więc poprosiłem o trochę wody. Gdy Ájša poszła po wodę zobaczyłem ducha wilka, tego samego którego zobaczyłem podczas walki z basiorem. W pysku trzymał liście leczniczej rośliny. Zastanawiałem się dlaczego mi pomógł. Gdy Ájša wróciła poprosiłem ją o opatrzenie mi ran. Od razu poczułem się lepiej, jedynie moja łapa.. ból nie do zniesienia.
- Gdzie znalazłeś te liście? - zapytała Ájša.
- Uh.. potem ci powiem... - odpowiedziałem.
Ájša patrzyła na mnie z niecierpliwieniem, a ja.. bałem się że nie uwierzy w moją zdolność widzenia duchów..
- Więc.. posiadam pewną zdolność, jakby to powiedzieć.. widzę duchy. Niektóre takie jak ten pomagają mi a inne.. wręcz przeciwnie.
Ájša nic nie odpowiedziała ale wyglądała jakby mnie rozumiała.. W jej towarzystwie czułem się dobrze. Zacząłem jej ufać.
- Wszystko gra? - zapytała.
- Tak.. chyba.. - dodałem cicho. - A z tobą?
- Mogło być gorzej - odpowiedziała.
Zauważyłem lekko krwawiła. Był już wieczór a w końcu dzisiaj nów.
- Ájša.. co się stało? - zapytałem z niepokojem.
- To nic takiego.. - odpowiedziała nie pewnym głosem. Wiedziałem że nie chce mi powiedzieć co dokładnie się stało. Byłem gotowy ją zregenerować, ale najpierw chciałem się dowiedzieć kto lub co jej to zrobiło.

Ájša? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz