Po chwili przestało padać. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Przestało padać! Są kałuże! Chodźmy się pochlapać! - Krzyczałam z dziecinnym głosem.
- Ale niedługo nów.. - szepnął Ash
- Olać to! No chodź!
Szybko wybiegłam z jaskini. Ashley niechętnie za mną poszedł. Było dużo
kałuż. Zaczęłam chlapać jak małe dziecko. Próbowałam do tego zachęcić
Ashley'a.
- Chlapiesz ze mną? - zapytałam.
- No nie wiem - odpowiedział.
Chlapałam Ash'a póki nie był cały mokry.
- To idziesz czy nie?
Ashley?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz