- Może... Może Cię stąd wezme? - uśmiechnąłam się.
- A dasz radę?
- Ra... Raczej tak. - schyliłam się i wsunąłam łeb pod Slient'a. Później ten zsunął się na mój grzbiet.
- Ty wiesz, że nie musisz tego robić? - zauważył Slient.
- Wiem. Ale to zrobię. - po wcale nie krótkim kawałku drogi, doszła do
jaskini basiora. Znów zsunął się że mnie. Slient uśmiechnął się.
- Heh.. Dzięki. - powiedział.
- Nie ma sprawy. Ale... Jak ty teraz... Będziesz jadł... Pił?
- Nie wiem... - tu Wilk trochę się zasmucił.
- Może będę się tobą opiekować? - zapytałam.
Slient? Sorry, że tak długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz