Spojrzałam z ukosa na basiora. Wydawał mi się inny niż reszta wilków,
trochę podobny do mnie, ale był chamski i nieznośny. Nawet szczeniak by
się lepiej zachowywał. Zapatrzyłam się w dal. Basior zaczął mi się
przyglądać.
- Może gdzieś się przejdziemy?- spytałam od niechcenia.
-Dobra.- Luke nie wyglądał na zadowolonego ale poszedł ze mną.
Przeszliśmy się po terenach zamieniając tylko parę krótkich zdań. W
końcu usiedliśmy nad rzeką. Żadne z nas nie chciało zacząć rozmowy.
Postanowiłam więc sobie pójść. Po co mam siedzieć bezczynnie? Już się
odwróciłam kiedy usłyszałam głos Luke'a.
Luke?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz